Już miałem kłaść kolory bazowe, kiedy uświadomiłem sobie pewien błąd, który zaoferował nam Meng, tworząc swoją podstawkę. Oczywiście nie miałoby to większego znaczenia, gdyby przyjąć, że i tak wszystko zasłonimy za chwilę błotem, no, ale gdyby przyjąć zgodnie z założeniem Meng, że tylko pomalujemy dołączoną dioramę, no to zamysł jest trochę dziwny.
Chodzi o ślady gąsienic czołgu na gruncie. Cały model jest zaprojektowany tak, że ma najeżdżać na worki z piaskiem ułożone przed okopem, bo mają nawet odpowiednio uformowane wgniecenia. Wzdłuż całego kadłuba, a raczej pod nim, Meng zaprojektował odciśnięte ślady, natomiast czołg nie przybył przecież z powietrza, prawda? Dziwi więc brak tych śladów za czołgiem.
Wyrzeźbiłem ślady gąsienic czołgu za pomocą Glinki Modellers World
Jedną z przyczyn, dlaczego własnoręcznie buduję modele, a nie na przykład zlecam tę pracę komuś innemu, jest chęć sprawdzenia produktów, które projektuje w prawdziwym boju. Uważam, że co innego sprawdzanie ich na laboratoryjnych szkiełkach, złomie z plastikowych modeli czy jakkolwiek inaczej, a co innego budowanie z nich projektu, na którym realnie Ci zależy. W który wkładasz swoje serce i czas, i tak samo realnie będziesz odczuwał frustrację, jeśli coś będzie nie tak i Twój model nie wyjdzie zgodnie z oczekiwaniami. Poziom satysfakcji ze skończonego projektu będzie najlepszym wyznacznikiem, o wiele lepszym niż delegowanie tego zewnętrznym modelarzom i ufanie ich opinii, która zapewne będzie nieszczera, aby nie psuć współpracy. Przy pracach testowych też sami jesteśmy podświadomie bardziej skłonni przymykać oczy na wady, bo nie tracimy tygodni pracy, gdy coś będzie delikatnie inaczej niż miało wyjść. Tak więc budowanie modeli na własnych produktach, tak starannie, to najlepsza droga, aby poznać swoje produkty tak prawdziwie.
Glinka to nasza najnowsza pozycja i przyznam, że myślę, iż będzie to jeden z głównych bestsellerów. Produkt służy do rzeźbienia, formowania drobnych lub powierzchniowych elementów dioram, jak skały, drewniane konary, kamienie czy drogi, ale też do odciskania w nim. Tak, odciskanie czegokolwiek jest banalnie proste, bo produkt nie klei się i zachowuje kształt lepiej niż plastelina, jednocześnie będąc równie miękki przy pracy. Po wyschnięciu zaś robi się twardy jak gips i nadal da się w nim rzeźbić twardymi przedmiotami.
Więcej o produkcie oczywiście w filmie, który nadejdzie. Stworzyłem też konar drzewa, które będzie złamane wystawać spod gąsienicy czołgu FT-17. Je jednak pokażę w formie tutorialu PDF jak malować… brzozowe drzewo. Mam nadzieję, bo pomysł mam, ale czy mi wyjdzie, zobaczymy 🙂
Przy okazji będzie też premiera farb Nature Paints, zestawu do drewna, najbardziej uniwersalnej palety na rynku, składającej się z… 5 kolorów. Tak, z pięciu kolorów, z których będziecie w stanie wymieszać każdy dowolny kolor drewna jaki sobie tylko wymarzycie. Cały koncept i szczegóły wkrótce!