Najlepszy śnieg na dioramę lub model?

Szukając odpowiedzi jak zrobić śnieg na modele i dioramy, z całą pewnością trafimy na dwa rozwiązania: śnieg z sody i gotowe pasty imitujące śnieg. Oba rozwiązania są prawidłowe, ale i jedno i drugie ma istotne ograniczenia i wady. Zacznijmy od past…

Gotowe pasty imitujące śnieg

Na rynku znajdziemy masę gotowych produktów imitujących śnieg na zasadzie przygotowanej pasty w słoiczkach. Różnią się one w zależności od producenta oczywiście zastosowanymi składnikami wedle pomysłu danego producenta, a więc i ziarnistością, często odcieniem i finalnym efektem, przez co nie nadają się one do wzajemnego uzupełnienia się na jednej dioramie. Śnieg z gotowej masy w słoiku ma więc jedną, istotną wadę: monotonia. Przygotowana pasta jednego rodzaju pozwoli nam uzyskać jeden rodzaj śniegu, zazwyczaj puszystego i rozkopanego, czasem lejącego. Niektóre firmy posiadają kilka odmian śniegu w ramach swojej oferty, więc można zakładać, że są kompatybilne, wymagają jednak zakupienia kilku różnych słoiczków. Tak czy inaczej, mamy ograniczoną kontrolę nad intensywnością i strukturą kładzionego śniegu, a jak wiadomo, inaczej układa się śnieg na rozgrzanym czołgu, inaczej na wymarzniętych gałęziach. Całkiem inaczej już śnieg wygląda na poboczu drogi i na niej samej, a inaczej na polu obok, niewzruszony niczym.

Śnieg z sody i wikolu

Drugim, chyba bardziej popularnym rozwiązaniem w środowisku modelarskim jest robienie śniegu ze zwykłej sody kuchennej, mieszanej, lub przyklejanej na rozrzedzony klej wikolowy. Popularność sody jest jak najbardziej uzasadniona, ten proszek wygląda fantastycznie jako śnieg zwłaszcza w skali 1:35, w zasadzie bezkonkurencyjnie. Nie ma też co ukrywać, że jest on składnikiem wielu wspomnianych wcześniej gotowych past. Wadą takiego rozwiązania jest sam klej stosowany przez modelarzy. Niestety kleje wikolowe mają tendencję do żółknięcia z czasem, mają też bardzo silne napięcie powierzchniowe. Wymuszają więc albo mocne wymieszanie ich z sodą lub pogodzenie się z tym, że oprószony sodą wikol niedostatecznie spenetruje sodę. Ta, pozostając w swojej suchej formie, także z czasem będzie chłonąć całą wilgoć z powietrza, szarzejąc lub żółknąc i tracąc naturalny blask. Stąd też widoczne na stołach konkursowych dioramy, zwłaszcza te niezupełnie świeże, prezentują albo nienaturalną śnieżną skorupę, albo suchy w wyglądzie, matowy, sypki śnieg. Nie jest jednak to wina śniegu z sody samego w sobie, tylko niewłaściwej impregnacji sody, więc…

Najlepsze “solution” na śnieg

Dlatego też pracując nad produktem śniegowym do portfolio własnej marki, po dziesiątkach testów różnych koncepcji, wyszedłem z wnioskiem, że najlepszym i uniwersalnym wyjściem będzie wypuszczenie nie gotowej pasty, a roztworu do użytku z sodą. Ta, dostępna jest praktycznie w każdym rejonie świata od ręki i niezwykle tania, zdobycie jej zazwyczaj sprowadza się do wyjścia do najbliższego sklepu spożywczego.

Roztwór zaś, nazwany po prostu „Solution do śniegu z sody” (z ang. solution = roztwór, ale też rozwiązanie (problemu)) jest doskonałej jakości medium zawierającym syntetyczną żywicę w idealnie zachowanej zarówno gęstości, jak i napięciu powierzchniowemu dla wspomnianej sody. Dodatki stabilizujące, gruntujące i filtry UV zadbają o śnieżnobiały wygląd sody na lata, mało tego, subtelny błękitny zafarb roztworu nada jej ton chłodnej bieli, jeszcze bardziej podkreślając iskrzenie i blask pojedynczych drobin sody.

Solution jest odpowiednio rzadki, by dobrze chłonąć sodę, jednoczenie na tyle skupiony, by precyzyjnie aplikować go na powierzchni dioramy czy pojazdu. Możemy kłaść cienkie, jak i grubsze warstwy i sypać sodę, aby uzyskać luźny sypki śnieg, tworzyć całe kopce, a także subtelny puszek — efekt będzie zależał od ilości/proporcji sody do Solution. Podobnie, jeśli zdecydujemy się na mieszanie obu składników przed aplikacją. Bardzo gęsta mieszanka o dużej ilości sody pozwoli stworzyć grudy na pobocza dróg, a rzadka pozwoli rozlać śnieg na dioramie, dając efekt niewzruszonego, ubitego śniegu. Przy czym nawet tutaj możemy wciąż sypnąć sodą przez sitko, aby nadać puszysty wygląd, w miejsce ubitego. Bardzo rzadkie mieszanki, w zasadzie Solution ze szczyptą sody posłużą na ledwo widzialny, mroźny szron. Możliwości jest wiele, a wszystkie je łączone w jednym projekcie pozwalają uzyskać to, co niemożliwe w przypadku gotowej pasy, czyli…

Różńorodność = Realizm

…ponieważ w naturze, nawet w pojedynczym kadrze wybranej sceny na dioramę, śnieg występuje co najmniej w dwóch — trzech stanach skupienia wymienionych powyżej. Ba, oczywiście po kilkunastu minutach, gdy śnieg już odpowiednio „usiądzie”, możesz śmiało odciskać wszelakie ślady kół, butów czy gąsienic czołgu.

Po więcej detali zapraszamy na kartę produktu.

Czołg ze zdjęć wraz z delikatnymi efektami śniegu przy wykonaniu sody i Solution wykonał Rafał “Buber” Kubić.

Napisał

Michał Wiśniewski